William Harrison – dziewiąty prezydent USA
Nie znałem tego faktu z historii i jestem zaskoczony.
Opowiem.
W 1841 roku, wtedy prezydent USA wygłosił najdłuższą w historii mowę inauguracyjną, mowę która trwała aż dwie godziny. To nie byłoby tak istotne, gdyby nie fakt, że szalała śnieżyca, a on nie miał na głowie kapelusza, ani płaszcza.
Był tak zaangażowany, że nie dbał o siebie, nie było to tak ważne…
Niestety miesiąc później wskutek zapalenia płuc zmarł.
Dziś możemy się zatrzymać i pomyśleć, czy warto było tak długo mówić.
Mowa była „piękna” i długa, cóż z tego.
Wiemy, ze nikt nie lubi słuchać długich przemówień, on nie wiedział.
Prezydent zmarł…